Podatnicy mają już tylko kilka ostatnich dni na to, by rozliczyć się za rok 2019. Z powodu koronawirusa ostateczny termin na złożenie PIT-u został w tym roku wydłużony do 31 maja, a ponieważ jest to ustawowo dzień wolny od pracy – to w praktyce 1 czerwca jest dniem kiedy ostatecznie można rozliczyć się z fiskusem. Choć warto na wstępie zaznaczyć, że nie jest to klasyczne przesunięcie terminu.
Złożenie PIT-u po 30 kwietnia nie zawsze jest zwykłym złożeniem dokumentu, tak jak byśmy to robili przed tą datą. Otóż formularze PIT-37 oraz PIT-38 zostały sporządzone automatycznie w usłudze „Twój e-pit” i jeśli podatnik nie złożył własnego rozliczenia bądź nie dokonał zmian w tym automatycznie sporządzonym – to o północy 30 kwietnia zostało ono zaakceptowane. Nie oznacza to jednak, że tacy podatnicy nie mogą już nic z tym zrobić. Mogą, tylko że muszą to zrobić w trybie korekty – i dzięki temu mogą np. dodać ulgi, które automatycznie nie zostały uwzględnione czy też wpisać organizację, na rzecz której będą chcieli przeznaczyć 1% swojego podatku.
Natomiast podatnicy, którzy uzyskują przychody z innych źródeł (np. z działalności gospodarczej), dla których nie jest tworzony automatyczny PIT w usłudze Ministerstwa Finansów i będą się rozliczać w maju – to jest to traktowane jako pierwszorazowe złożenie dokumentu. Ale też nie do końca „zwykłe” złożenie bo złożenie po terminie ale z automatycznym czynnym żalem, co oznacza, że organ skarbowy nie będzie mógł wyciągać żadnych negatywnych konsekwencji dla podatnika.
Informacją wartą podkreślenia jest także to, że jeśli podatnik dokona płatności podatku wynikającego z zeznania rocznego do 1 czerwca to za okres po 30 kwietnia nie musi naliczać odsetek. Jeśli natomiast zapłaci już po 1 czerwca – to odsetki należy naliczyć za cały okres spóźnienia.
Jeśli nie masz czasu na PIT – zawsze możesz zlecić sporządzenie rozliczenia rocznego profesjonalistom – zapraszamy do Biuro Rachunkowe Open Tax!